Jedną z cech charakterystycznych dla sztuki XIX wieku był jej historyzm, czyli zasłanianie teraźniejszości przeszłością. W tym jednak przypadku, pomimo, że obydwa obrazy ukazują wydarzenie historyczne, to właściwszym byłoby stwierdzenie, że pokazują one osobiste przeżycia i doświadczenia ich autorów. Zaliczylibyśmy te kompozycje raczej do nurtu malarstwa realistycznego niż historycznego.
W obrazach tych nie widzimy heroizmu tamtych wydarzeń. Pozbawione są one także patosu jak było to preferowane w koncepcji malarstwa historycznego Jana Matejki. Mamy tutaj zwykłą, choć pełną trudu codzienną służbę żołnierza – powstańca, czy też jego losy. Powiedzielibyśmy nawet, że są one nad wyraz reportażowe, choć ważną rolę odgrywa tutaj także pejzaż.
Powstańczy epizod według Maksymiliana Gierymskiego

Rok 1863 to w historii Polski rok szczególny. Wtedy to rozpoczął się najdłużej trwający zryw narodowy przeciwko zaborcy rosyjskiemu – Powstanie Styczniowe. Starszy z braci Gierymskich jako szesnastoletni chłopak zaciąga się do wojsk powstańczych i czynnie uczestniczy w walkach prawdopodobnie na terenie Lubelszczyzny i Kielecczyzny. Kilka lat później objawi się to w twórczości malarskiej Gierymskiego, choć niewieloma w sumie dziełami nawiązującymi do tego okresu. Wsród nich jest jednak obraz „Patrol powstańczy”, który powszechnie zalicza się do jego najwybitniejszych osiągnięć artystycznych w ogóle. Ponoć namówił go do tego Adam Chmielowski, późniejszy św. Brat Albert, także malarz, ale i powstaniec styczniowy, który usłyszawszy od niego, że był w powstaniu, powiedział – „to maluj powstanie”. Treść płótna jest niezwykle prosta. Widzimy na nim czterech uzbrojonych konnych żołnierzy, „którzy prawdopodobnie dostrzegli w oddali oznaki obecności rosyjskiego wojska; jeden z nich zawrócił z wiadomością do oddziału majaczącego na linii horyzontu. Napięcie malujące się w gestach i ruchach anonimowych bohaterów tej sceny sugeruje spodziewany dramat – nieuchronną potyczkę z wrogiem. Wśród żołnierzy artysta przedstawił postać przypadkowo napotkanego na drodze chłopa – bezbronnego i bezwolnego uczestnika powstańczych wydarzeń. Monotonię pejzażu – bezkresnej przestrzeni nieba, ubogiej piaszczystej ziemi i biegnącej w dal drogi – podkreśla tonacja barwna rozegrana w wąskiej skali ugrów, zszarzałej zieleni i błękitu. Działanie koloru i bladego jesiennego światła jest całkowicie podporządkowane naczelnej idei obrazu, wyrażającej się w nastroju smutnej zadumy, zabarwionej gorzką świadomością klęski i straconych nadziei na odzyskanie niepodległości” – tak opisuje to malarskie dzieło Ewa Micke-Broniarek, znawczyni twórczości artysty.